Test Junaka Jetmax 250

0

Czy to jeszcze polski Junak, czy już całkowicie azjatycki skuter?
Cała prawda o maxi skuterze Junak Jetmax 250
 więcej

Pochodzenie

Mówiąc o maxi skuterze Jetmax 250 należy zdać sobie sprawę, że nie jest to rodzimy projekt, tylko jednoślad produkowany miasteczku Hangzhou znajdującym się w chińskiej prowincji Zhejiang, przez firmę CF Moto. Marka ta w Europie kojarzona jest z segmentem ATV. Co zatem wspólnego ma Chińczyk z polskim Junakiem? Logo, ale czy tylko?
Odbierając do testów Junaka Jetmax mieliśmy pewien dyskomfort psychiczny, spowodowany podwójnym sygnowaniem produktu. Na środku czaszy przedniej (na grillu chłodnicy) widnieje nowe logo Junaka, nalepka z napisem dumnie prezentuje się z boku motocykla, a jednocześnie na kierownicy widnieje logo CF Moto.
Nasze wątpliwości co do europejskiej natury motocykla rozwiały się w trakcie testu.

O ile pochodzenie skutera jest azjatyckie, o tyle zdecydowanie jest to produkt produkowany w oparciu o potrzeby rynku europejskiego. W niczym nie przypomina on jednośladów jeżdżących po ulicach miast państwa środka.

Jak ocenić chińczyka

Przy ocenie Junaka Jetmax 250 staraliśmy się oczywiście być obiektywni, nie mniej nie zawsze udało się uniknąć porównania z modelami znanych japońskich marek (zwłaszcza tej wiodącej prym w segmencie maxi skuterów na naszym rynku).

Czy zatem Junak vel CF Moto ma szansę rywalizować z takimi graczami?

Wygląd

Trzeba przyznać, że Jetmax zdecydowanie wyróżnia się z tłumu. Nie ustępuje wielkością konkutrentom japońskim, za to sam design motocykla jest zdecydowanie odmienny.
Już pierwsze spojrzenie nie pozostawia złudzeń. Muskularna budowa, masywnie wyglądający przód z bardzo charakterystycznym grillem, duże, wyciągnięte siodło i ciekawie rozrysowany tył sprawia, że motocykl przyciąga uwagę.
Czy może się podobać?
To zależy. Wszak o gustach i smakach nie należy dyskutować. Nie mniej pewne elementy stylistyki przywołują na myśl segment samochodowy. Przedni grill, wyciągnięte reflektory, czy  zarys tyłu odsyłają nas do włoskich projektantów samochodów. To, czy się to może podobać każdy musi ocenić sam.

Rozmawiając na temat wyglądu Junaka mamy co najmniej trzy zdania na dwóch Polaków. Typowe…

Wyglądające na ledowe światła bardzo dobrze wpisują się w stylistykę motocykla. Czar pryska, kiedy włączamy pozycję. Okazuje się, że to niezła imitacja.
Mankamentem stylistycznym jest połączenie matowego aluminium z dużą ilością chromów. Mamy wrażenie (i tu wyjątkowo wszyscy się zgodziliśmy), że należało wybrać jedno, albo drugie.

Trochę techniki

Silnik o pojemności 249,2 ccm wyposażony jest w pochodzący z Ducati układ wtryskowy. Jednostka pracuje równo, bardzo przyzwoicie zachowuje się zarówno w niskim, jak też wysokim zakresie obrotów. Nie jest to demon prędkości, ale zapewnia dobrą dynamikę ważącej nieco ponad 200kg maszynie.

Chiński silnik nie należy do paliwożernych. Spełniając normy spalania Euro 3 jednostka napędowa zużywa niewiele ponad 3 litry na każde przejechane 100 km.
Testowy egzemplarz spalał od 3,1 do 3,5 litra w zależności od stylu jazdy. Zaznaczam, że bynajmniej nie uprawialiśmy eco driving’u. Maksymalne spalanie osiągnęliśmy jadąc z pasażerem, po trasie przy niemal maksymalnej prędkości.
Układ chłodzenia cieczą pracuje sprawnie, zapewniając jednostce właściwą temperaturę pracy i dynamikę. Nie odczuwa się spadku mocy przy jeździe w warszawskich korkach.
Automatyczna skrzynia biegów – w końcu to skuter, też działa poprawnie. Po przejechaniu niemal 1800 km w naprawdę różnych warunkach nie mamy żadnych zastrzeżeń do pracy silnika, skrzyni, czy układu przeniesienia napędu. Po prostu wszystko działa jak powinno.

Hamulce. Za hamowanie przedniego koła odpowiadają dwie tarcze oraz czterotłoczkowe zaciski. Tylne koło wyposażone jest w pojedynczy zestaw.
Hamulce można określić jako przyzwoite, jednak nie są tak wydatne jak hamulce Tokiko. Przy mocniejszym hamowaniu musimy mocno wspomagać się hamulcem tylnym. Nie zmienia się natomiast specyfika hamowania przy zimnych i gorących tarczach. Przydał by się system ABS, ale wszystko jest warunkowane ceną.

Lepszy, niż w instrukcji

Czerwone pole na liczniku zaczyna się przy 120 km/h. Nam udało się osiągnąć testowym skuterem 147 km/h. Oczywiście takiej jazdy nie zalecamy.
Uwaga! Producent deklaruje, że prędkość maksymalna to 105 km/h!
W miejskiej dżungli Jetmax mimo swoich gabarytów radzi sobie doskonale. Z jednej strony owiewki są na tyle duże, że chronią kierującego przed wiatrem i wodą. Z drugiej ich kształt pozwala na przeciskanie się między samochodami z łatwością małego skuterka. Tu zdecydowany plus i przewaga nad konkurencją.

Komfort jazdy

Amortyzatory przednie nie mają możliwości regulacji, jednak twardość i zdolność tłumienia wydają się odpowiednie. Nie ma przy tym efektu nadmiernego nurkowania.
Tylne zawieszenie stanowią dwa amortyzatory ze sprężynami. W tym przypadku mamy możliwość regulacji napięcia wstępnego sprężyn, co daje możliwość dostosowania twardości. Można by jednak pomyśleć o nieco lepszym tłumieniu.
Środek ciężkości motocykla położony jest tak, że balansowanie nie stanowi żadnego problemu. Motocykl świetnie się prowadzi. Niestety polskie nierówne drogi stanowią pewien problem. Przy pokonywaniu nierówności zaczepiamy o asfalt podstawą centralną.
Siodło jest dobrze wyprofilowane. Jego kształt doceni zwłaszcza pasażer. Duże siodło w połączeniu z długimi uchwytami to ukłon producenta w stronę „plekaków”. Tu zdecydowany plus!
Szyba nie jest tak wysoka jak w niektórych modelach konkurencji, jednak wystarczająco dobrze rozbija powietrze nie powodując przy tym hałaśliwych zawirowań.
Kolejnym elementem są nawiewy ciepłego powietrza. Ciepło skierowane na kolana lub dłonie w zimne dni zdecydowanie podnosi komfort jazdy, zatem kolejny plus.
Komfort jazdy uzupełnia system audio. Nie jest on najwyższej klasy, ale powiedzmy że sobie radzi. Radio łapie tylko niektóre fale, ale możemy zawsze skorzystać z USB. Minus dajemy za przełącznik umieszczony po środku kierownicy. W czasie jazdy obsługa audio jest mocno utrudniona.

Bagaże

Duży schowek pod siodłem mieści spokojnie dwa kaski, a przy odrobinie chęci zmieścimy tam również kurtki. Tu nie ma się do czego przyczepić.

Ogólne wrażenia

Wygląd, zdecydowanie nietuzinkowy.
Przyzwoity komfort jazdy, mimo pewnych niedomagań tylnego zawieszenia, hamulce działające poprawnie, chociaż bez fajerwerków.
Wygodna pozycja za kierownicą oraz odpowiedni komfort dla pasażera, duży schowek, system audio, to plusy. Do tego należy dodać dobrą dynamikę, świetnie ukształtowane owiewki i niskie spalanie.

Podsumowując należy przyjrzeć się cenie
Niecałe 13 tys .za motocykl z tego roku oraz mniej niż 10 tys. za model z roku ubiegłego (różnic w modelach zasadniczo nie ma). Biorąc pod uwagę kryterium cenowe szala zaczyna przechylać się na korzyść Junaka.

Dla kogo jest Jetmax 250

Junak Jetmax 250 jest motocyklem dla tych, którzy potrzebują zwinnego środka transportu do pracy
i przemieszczania się po mieście, przy czym oczekują znacznie większego komfortu niż w przypadku małych skuterów.
Spokojnie możemy założyć garnitur i pojechać do firmy (przetestowaliśmy to). Możemy pojechać na zakupy, czy zrobić krótki wypad za miasto. Nawet niezaprawiona pasażerka/ pasażer nie będzie narzekać.
Po prostu uniwersalny środek transportu dostępny w niewygórowanym przedziale cenowym.

Dane techniczne:


Pojemność: 249,2 ccm
Silnik: czterosuwowy, chłodzony cieczą,zasilany elektronicznym wtryskiem
Moc: 20 KM
Prędkość max. 105 km/h – deklarowana przez producenta, 147 km/h – osiągnięta w teście
Spalanie: 3,1 – 3,5 (wyniki testowe)
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,6 s (wynik testowy)
Hamulce: tarczowe, hydrauliczne
Rozmiar opony przedniej: 120 / 70 – 15
Rozmiar opony tylnej: 140 / 60 – 14
Wymiary dł/szer/wys (mm) 2259 / 798 / 1366
Waga: 200kg
Ilość miejsc: 2
Cena: Model 2012: 9990, model 2013: 12990

Test: Kamil Kapłan, fot. redakcja

Share.

About Author

Comments are closed.